„Nie ma” – wystawa fotografii Lilianny Ligęzy-Jasik

„Nie ma” – wystawa fotografii Lilianny Ligęzy-Jasik

„Nie ma” – wystawa fotografii Lilianny Ligęzy-Jasik

Opublikowane: 19.05.2022 / Sekcja: Kulturalne  Wystawa 

Czas wydarzenia:

Miejsce wydarzenia: Stacja Artystyczna Rynek (Rynek 4‒5) 

Organizator: Stowarzyszenie GTW 

Wernisaż wystawy „Nie ma” Lilianny Ligęzy-Jasik okraszony występem wokalnym utalentowanej Aleksandry Kani. Kurator – Radosław Czapla.

„Nie ma” – wystawa fotografii Lilianny Ligęzy-Jasik to zestaw kobiecy, tajemniczy, nieoczywisty.

Życie jest jak ekscytująca gra. Codziennie układam jej elementy budując swoje szczęście. Nie mam jednak wpływu na to, co przemija. W układance pojawiają się puste miejsca… Czy można sfotografować pustkę? Z pewnością można obrazem opowiedzieć o emocjach, które jej towarzyszą. „Nie ma” jest wyrazem buntu i pokory jednocześnie wobec tego co nieuniknione. Opowieść ta dziś nie ma zakończenia. Stała się integralną częścią mojej fotograficznej drogi – mówi Lilianna Ligęza-Jasik.

Prace Lilianny cechują się wrażliwością połączoną z lekkością. Nawet trudne tematy Lilianna przedstawia w sposób przystępny wizualnie i nadaje im jakiś pozytywny, optymistyczny, ludzki charakter, nie zmniejszając wagi przedstawianych problemów. Pozostawia też spore pole do własnych interpretacji, a jej humanistyczne prace mają nieoczywisty charakter skłaniający do refleksji. Wystawa niewątpliwie zachęca do zastanowienia i dyskusji – kobiecość, przemijanie, czas i wiele innych uniwersalnych tematów, dlatego serdecznie zapraszam na wernisaż – mówi Radosław Czapla.

Fragment z tekstu Katarzyny Szlapy przygotowanego do wystawy:

„Czułość jest tą najskromniejszą odmianą miłości.(…) Czułość jest spontaniczna i bezinteresowna, wykracza daleko poza empatyczne współodczuwanie. Jest raczej świadomym, choć może trochę melancholijnym, współdzieleniem losu.”
Olga Tokarczuk.

Pełne czułości fotografie Lilianny Ligęzy-Jasik mocno wnikają w skórę widza. Siostry Nadzieja i Melancholia ścigają się w nich w nieustającym tańcu światła i ciemności. Tak smakuje cisza i szept, kobieta, której odebrało mowę, kobieta, której nie ma, a jest. Jej drobiazgowość i spostrzegawczość w ujmowaniu rzeczywistości sprawia, że świadomie sięga po maleńkie ziarnko piasku, jak i pojedyncze pasmo włosów. Docenia je i czuje głęboko – kontempluje rzeczywistość. Ten subiektywizm w postrzeganiu przez autorkę obecnego i nie-obecnego przenosi umysł widza w inny wymiar – tam, gdzie małe cząstki składają się na nieuchwytną wartość Życia. Życia, które nieustannie przenika Śmierć.