Logistyka, inwestycje, przyszłość
Opublikowane: 23.03.2015 / Sekcja: Miasto GospodarkaGliwice już po raz czwarty stały się stolicą polskiej logistyki. W ubiegły czwartek to właśnie w naszym mieście spotkali się przedstawiciele tego sektora gospodarki, aby podyskutować o tematach, którymi żyje cała branża.
Czwarta z rzędu ogólnopolska konferencja logistyczna w Gliwicach już na stałe zagościła w kalendarzu najważniejszych spotkań biznesowych w regionie, inicjowanych przez władze miasta. Wydarzenie przyciąga rokrocznie dziesiątki firm z sektora logistycznego i funduszy inwestycyjnych, deweloperów, potencjalnych najemców, przedstawicieli stref ekonomicznych oraz media branżowe i regionalne. To okazja do spotkania i porównania poglądów na rozwój polskiej logistyki nie tylko przez przedstawicieli biznesu, ale i władz samorządowych.
Na skrzyżowaniu autostrad
Nie przypadkowo spotkania przedstawicieli branży logistycznej odbywają się w Gliwicach. – Mamy tu naturalne warunki, żeby rozwijać sektor logistyczny. Robimy wiele i jesteśmy w stanie zrobić jeszcze więcej – mówił przed rokiem Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic. Jego słowa zdaje się potwierdzać raport firmy Jones Lang LaSalle ze stycznia 2015 r. Wynika z niego, że Gliwice oferują dziś niemal 327 000 m2 nowoczesnej powierzchni magazynowej w siedmiu parkach przemysłowych, co sprawia, że są największym lokalnym rynkiem regionu Górnego Śląska, odpowiadającym za 22% istniejących zasobów. Obiekty magazynowe funkcjonują w dwóch głównych skupiskach, z których oba zlokalizowane są w pobliżu autostrady A4. To Rejon Południowo-Wschodni (Logicor Gliwice I & II, Tesco BTS) oraz Rejon Północno-Zachodni (Segro Logistics Park Gliwice, Segro Business Park Gliwice, Diamond Business Park Gliwice). – Poza znakomitą lokalizacją na przecięciu autostrad, kluczową zaletą Gliwic jako ośrodka przemysłowo-logistycznego jest duża dostępność działek inwestycyjnych, a zwłaszcza tych dobrze skomunikowanych z węzłami drogowymi – czytamy w raporcie JLL. Jednak czy to wystarczy? Jak obecnie kształtuje się logistyczna mapa świata i jak będzie się zmieniała? Jakie miejsce w tym układzie zajmuje Unia Europejska, Polska, Śląsk i Gliwice? Między innymi na takie pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy konferencji „Logistyka Inwestycje Przyszłość”.
W sieci międzynarodowych połączeń
Tłem tegorocznych dyskusji w hotelu Silvia Gold była aktualna sytuacja gospodarczo-polityczna na świecie. – Trwa kryzys na Ukrainie, a Rosja jest objęta sankcjami. Do tego dochodzą konflikty na Bliskim Wschodzie, wahania kursów walut, spadek cen ropy i innych surowców strategicznych na światowych rynkach – kreślił trudną sytuację geopolityczną i walutową Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich w prezentacji otwierającej konferencję.
fot. K. Krzemiński
Następnie wespół z Joanną Bensz, country managerem CH2M HILL i wiceprezesem Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce, Pawłem Kowalem, ekspertem rynków wschodnich, Stefanem Moisą, supply chain director GM oraz Tadeuszem Donocikiem, prezesem Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach dyskutował na temat zmian, jakie wymusza kryzys ukraiński i zaburzone relacje handlowe z Rosją. Czy to szansa, czy zagrożenie dla polskiej gospodarki? – Problem w tym, że w Polsce nie ma think tanków. Wszyscy żyją z grantów z administracji. Przez to nie może być dobrego prognozowania – przyznał Paweł Kowal. – Problemem u nas są też zbyt niskie pensje. Niepotrzebnie nie podnosimy pensji minimalnych – wtórował mu Tadeusz Donocik. – W takim razie musimy znaleźć na siebie sposób. W sytuacji, w której się znajdujemy musimy się zastanowić nad specjalizacją dla nas. I koszty siły roboczej nie są najważniejsze. Brakuje nam polityki specjalizacji – przekonywała Joanna Bensz.
Polska hubem logistycznym Europy?
Z takim zagadnieniem zmierzyli się w drugiej dyskusji Alina Hołyst Gabor, członek zarządu EPSP Delta, Katarzyna Kopczewska z PwC, Wojciech Dachniewski, senior negotiator Industrial Department w Cushman&Wakefield oraz Marcin Kamola, business development manager w DCT Gdańsk S.A. – Polska jest już postrzegana przez inwestorów z branży magazynowej jako rynek dojrzały, jest tak samo traktowana, jak Niemcy czy Francja – mówi Katarzyna Kopczewska z PwC. – Polskie porty gonią świat od „zawsze”. Dodatkowo na polskim rynku są obecne światowe firmy, a polskie firmy stają się potentatami za granicą – dodał Marcin Kamola. Jednak, jak zauważył Wojciech Dachniewski, głównych hubów w Polsce jest tylko kilka, a większość firm stara się lokować w centralnej Polsce na skrzyżowaniach autostrad A1 i A2 czy A1 i A4. – Drogi są kluczowe, gdy do Rzeszowa dotarła autostrada A4 od razu pojawiły się tam inwestycje logistyczne – podkreślała Katarzyna Kopczewska.
fot. K. Krzemiński
A co z naszym regionem? – Inwestując braliśmy pod uwagę kilka krajów. Potem uznaliśmy, że główne centrum logistyczne ma być w Polsce. Postawiliśmy na Śląsk. To miejsce działa dobrze, jeśli chodzi o przyciąganie inwestorów – przekonywała Alina Hołyst-Gabor z firmy EPSP Delta, która otworzyła fabrykę w Gliwicach. To właśnie nasze miasto często wskazują doradcy, m.in. Cushman&Wakefield, który doradzał EPSP lokalizację nad Kłodnicą – Kluczowe było skrzyżowanie autostrad – to doskonałe położenie – wyjaśnił Wojciech Dachniewski, przedstawiciel C&W. – Istotna była też możliwość inwestycji na terenie specjalnej strefy ekonomicznej oraz zwolnień z podatku od nieruchomości. Do tego decydujący wpływ miała bliskość lotnisk i dostęp do wykwalifikowanych pracowników – mówił. Dodał też, że właśnie w Gliwicach najłatwiej o kooperantów. – Dlatego Gliwice wygrywają! – podsumował.
Śląskie: Tu przyszłość zaczyna się dziś
O tym, jakie inwestycje są pożądane na Śląsku przez branżę logistyczną rozmawiali Adam Neumann, zastępca prezydenta Gliwic, Romualda Kmiecik, dyrektor finansowy w Müller – Die lila Logistik, Michał Sikora z Cushman&Wakefield i Paweł Wyra, główny specjalista ds. inwestycji i nieruchomości w Górnośląskim Towarzystwie Lotniczym w Katowicach.
– Dziś ważne jest połączenie logistyki z przemysłem. Rynek będzie się specjalizował, dlatego każda lokalizacja będzie musiała być dobrze dobrana, tak by inwestor i logistyk mieli jak najmniej problemów – mówi Michał Sikora. Romualda Kmiecik, zwracała z kolei uwagę na problem w rozwoju branży jakim jest brak powierzchni. – Deweloperzy mówią, że mają jej już dużo, ale w naszej okolicy jest dostępnych 26 tys. m2 – mówi. – Co będzie gdy skończą się wolne powierzchnie w KSSE? – zastanawiał się z kolei Michał Sikora. – Obawiam się, że wtedy zaczną rosnąć ceny.
fot. K. Krzemiński
Optymizmu nie krył zaś Adam Neumann, który podkreślał mocne strony Gliwic i prezentował plany na przyszłość. – Mamy tereny inwestycyjne, rozważanych jest kilka nowych inwestycji. Sądzę, że powierzchnia magazynowa na pewno będzie jeszcze rosła. A naszą rolą jest podtrzymywać ten trend, czyli budować infrastrukturę czy zmieniać plany zagospodarowania przestrzennego, dostosowując je do dynamicznego rozwoju gospodarki – podsumował.
Logistyka na światowym poziomie
Konferencję zwieńczył panel z udziałem Anny Basary z Müller – Die lila Logistik, Marcina Szewczyka, dyrektora działu MFG/PDM w P.A. Nova, Pawła Mazurkiewicza, dyrektora działu sprzedaży na Europę Wschodnią w Morgan Advanced Materials Thermal Ceramics Polska oraz Marcina Karkowskiego z Kern-Liebers, poświecony przyszłości sektora logistycznego.
– Branża bardzo się zmienia. Kiedyś mieliśmy swój magazyn, a teraz magazynowaniem zajmuje się firma logistyczna. Dzięki temu jesteśmy bardziej atrakcyjni na rynku – powiedział Paweł Mazurkiewicz. Anna Basara dodała, że logistyka będzie się też coraz bardziej informatyzować, ale nie wszystko jest jak należy. – Bardzo mało firm przechowuje dane w chmurze. W Polsce są miejsca, w których jest słabo jeśli chodzi o innowacyjność – mówiła przedstawiciela Müller – Die lila Logistik. Marcin Szewczyk wyjaśnił to w prosty sposób: Polskie firmy mają mniej pieniędzy, pracownicy mniej zarabiają, a rozwiązania informatyczne kosztują firmy w kraju tyle samo, ile np. w Niemczech. Dodatkowo, trudno czasem menedżera przekonać, że np. korzystanie z chmury się opłaca. Dla wielu szefów firm to wszystko jest za drogie. – To nie jest jednak kwestia ceny – oponowała Romualda Kmiecik. – Jeżeli firma logistyczna nie będzie się rozwijać i unowocześniać, to zniknie z rynku albo zostanie małym podwykonawcą większych przedsiębiorstw. Inwestuje się nie po to, żeby klient miał taniej, tylko po to, żeby przetrwać – powiedziała. (bom)