
Anna Guzek jest nauczycielką i katechetką z Gliwic. Ma za sobą liczne wyprawy, m.in. do Rzymu, Monachium, Wiednia, Kirgistanu, Rumunii, Malezji, Gruzji, Albanii i Izraela. Santiago de Compostela to spełnienie jej marzeń. Fot. archiwum A.Guzek
Pękło 1900 kilometrów. Anna Guzek, która wyruszyła na rowerowy podbój Hiszpanii, jest już we Francji. Do celu podróży – Santiago de Compostela – pozostało kolejnych 1900 km. Każdy kilometr to krok do zebrania pieniędzy na zakup specjalistycznego „wytchnieniobusa” do przewozu osób z niepełnosprawnościami dla Fundacji NieOdkładalni. Trzymamy kciuki za panią Anię. Byle do przodu!
Anna Guzek jest w połowie swojej 40-dniowej podróży pielgrzymim szlakiem świętego Jakuba, liczącej 3800 kilometrów. Z Gliwic wyruszyła 28 czerwca, żegnana przez przyjaciół i osoby kibicujące jej w tym wyzwaniu. A wyzwanie jest – zmienna pogoda, z dnia na dzień kilometry jakby dłuższe, większe zmęczenie i cięższe nogi, ale w głowie i w sercu coraz spokojniej i bardziej w zgodzie ze światem. Tak przecież działa rower, pielgrzymowanie i długie dni w trasie.
Dziś 20 dzień drogi. Pani Ania zmierza właśnie do Tours. To 250 km od Paryża. Francja.
– Jedzie mi się bardzo dobrze. Jestem pod wielkim wrażeniem tej podróży, nie spodziewałam się aż tylu fajnych ludzi po drodze i dobra, które otrzymuję. Mam za sobą pierwszy kryzys i skurcz w nodze, ale poza tym wszystko jest w porządku. Zaczynają się upały, dziś jadę w 34 stopniach Celsjusza. Ale dam radę, nie może być inaczej – mówi Anna Guzek. Gdy dzwonimy po kilka zdań relacji z podróży, jest dokładnie na 1920 kilometrze swojej wyprawy.
To dopiero połowa podróży, ale za panią Anią już wiele pięknych widoków, niezwykłych przygód i spotkań ze wspaniałymi ludźmi, którzy pomagają jej m.in. w organizacji noclegu i realizacji obranego celu. A celem jest zebranie pieniędzy dla Fundacji NieOdkładalni, która wspiera opiekunów i rodziny osób z niepełnosprawnościami wymagających opieki przez 24 godziny na dobę. Pani Ania chce pomóc w zakupie „wytchnieniobusa” do przewozu chorych osób. Szuka sponsorów, którzy zapłacą za przejechane kilometry – każdy kilometr to cegiełka dobra. Swoją cegiełkę można dorzucać również na portalu zrzutka.pl. Wyprawę Anny Guzek można śledzić na jej profilu na facebooku.
Już połowa, jeszcze połowa
Pani Ania minęła już Wrocław, Zgorzelec, południowe Niemcy, Belgię, Holandię i część Francji. Połowa drogi za nią, połowa przed nią. Każdego dnia na swoim rowerze trekkingowym pokonuje około 100 km. Oczywiście z przerwami na konieczną regenerację. Są asfalty i szutrówki, będą Pireneje – potężne przewyższenia i najtrudniejszy etap podróży. Do celu dotrze tzw. szlakiem francuskim. To najpopularniejsza trasa pielgrzymkowa do Santiago de Compostela o długości około 780 km. Zaczyna się w Saint-Jean-Pied-de-Port we Francji, prowadzi przez Hiszpanię (Nawarra, La Rioja, Kastylia, León). To malowniczy szlak bogaty historycznie i kulturowo.
Będzie ciężko, będzie pięknie. Trzymamy kciuki, pani Aniu. Wiatru w plecy! (mf)